Wiele hałasu o nic… czyli BUDMA 2010
422 lata temu William Shakespeare napisał dzieło pod tym samym tytułem. Gdyby ktoś pytał o gatunek dramatyczny, to była to komedia. W dniu dzisiejszym ze zwykłą pompą rozpoczęto w Poznaniu kolejną edycję targów budownictwa BUDMA. Impreza bez wątpienia duża i znana, ale… liczebność na niej wystawców reprezentujących producentów okien z PVC, a i pozostałe segmenty produkcji okiennej, to też raczej komedia. Czarna.
Dane statystyczne mówią, że Polska jest prawdziwą produkcyjną potęgą okienną w Europie. Pierwszy dzień obecności na targach, skłania nas jednak do większej wiary w to, że kłamstwa rzeczywiście dzielą się na małe, duże i statystyczne. Może nawet trzeba by dodać jeszcze jedną kategorię kłamstw, „marketingowe kłamstwa okienne”.
Prasowe wypowiedzi prezesów firm okiennych w Polsce, podsumowujące wstępnie wyniki roku 2009 wskazują jednoznacznie na stabilizację pozycji rynkowej, a niekiedy dynamiczny rozwój ich przedsiębiorstw. BUDMA 2010 pokazuje, że albo mówią nieprawdę, albo mają w „wielkim poważaniu”, excuse le mot, krajowych inwestorów i odbiorców swoich wyrobów.
Z góry proszę o wybaczenie gorzkiego smaku powyższej piguły firmy, które na targach są jak zwykle: ABATEX, Drutex SA, INTERNORM, WINDOWS 2000, mocno odchudzone MS, DAKO oraz tych co od niedawna lub pierwszy raz czyli ADAMS, EUROCOLOR, FILPLAST i TONTOR. Tureckiej firmie WINTECH też przybijamy piąteczkę. Jeśli kogoś „z plastiku” pominęliśmy, prosimy o wybaczenie, ale to przez te oczy załzawione z żalu za niegdysiejszymi BUDMAMI.
Kończąc pierwszą relację z okiennej prezentacji w dniu otwarcia targów obiecujemy, że następna pojawi się tuż po ich zakończeniu, a jej tytuł pożyczymy sobie od zespołu Bajm.
OKNOTEST.PL