odradzam serdecznie, strata czasu i nerwów . U mnie to było tak: dobre kilka tygodni temu zadzwoniła do mnie Pani kierownik imienia podawać nie będę z propozycją pracowania u nich. A że ja jestem typowym językowcem, znam francuski, włoski , angielski i polski to ucieszyłam się, bo wyczułam serdeczne i w końcu poważne podejście w moją stronę, tym bardziej że szukałam pracy już parę miesięcy i zależało mi na tej posadzie. . Niestety mocno się pomyliłam. Umówiłyśmy się na spotkanie w firmie, gdzie nie było Pani kierowniczki, ale była jej jakaś koleżanka czy zastępczyni imienia również nie będę podawać. Koleżanka Pani kierownik niby stwierdziła, że kierowniczka nie pojawiła się bo coś tam stało się z jej ojcem, potem okazało się od kierowniczki, że to jednak samochód, no dobra...Jakież było pozytywne nastawienie na moją osobę, że wg to ja już u nich pracuję, że tym bardziej, że mogłabym pracować nie tylko na rynku francuskim, lecz na włoskim i angielskim, to w końcu byłam zadowolona, że jakaś firma traktuje mnie poważnie, widząc mój upór i chęć do pracy. Pokazano mi już nawet firmę, zrobiono nadzieję na pracowanie tam. Niestety. Czekałam na weryfikacje językową, która chyba przeszłam bo i tak mi nie powiedziano nawet, jak mi poszło i czy ją przeszłam czy nie, ale jakbym nie przeszła, to by mnie nie zaprosili na kolejny etap ( swoją drogą na początku było mi mówione, że etapów również nie będzie nie wiadomo ile, a okazało się chyba najgorzej spośród wszystkich firm, do których aplikowałam). Od drugiego już ponoć miało wszystko ruszyć, okazuje się, że rozmawiając z kierowniczką przez telefon, mówi że chciałaby mnie zobaczyć twarzą w twarz...czyli znowu spotkanie odbyło się aż 2go stycznia 2024 roku....gdzie ja już byłam pewno, że zaczynam u nich pracę, bo też tak mi mówiono od początku i wprowadzono mnie w duży błąd. Na spotkaniu była rozmowa po polsku, francusku i w mojej ocenie dałam z siebie wszystko. Okazało się, że kierowniczce nagle ma pomóc w decyzji kolejny jakiś kierownik, również zajmujący się działem francusko- włoskim. Z nim również była rozmowa po francusku, przeszłam również małe zadanie pisemne. Mówiono mi, że oni są od szkoleń, od tego że nie oczekują od kandydata od razu znajomości okien po francusku w jeżyku technicznym, że każdemu trzeba dać szansę i ta dalej. Przez cały czas obstawiałam przy tym, że nie boję się wyzwań, nie boję się nauczyć tego, co jest ode mnie wymagane. Nie miało to żadnego znaczenia. To wszystko okazało się zwykłym kłamstwem i szansy do wykazania się niestety albo i stety nie otrzymałam ,mimo mojego przygotowania, znajomości języków i determinacji do podjęcia pracy. Niestety to się nie liczy, i w sumie sama już nie wiem co się dziś liczy. Chyba najlepiej okazywanie małego zainteresowania firmą i znajomości. Straciłam swój czas i energię, i czuję że sobie ze mnie zakpiono? Dano mi złudne nadzieje. Nie potraktowano poważnie to na pewno. A szkoda.
Po roku samoistnie w nocy pękła szyba od strony WEWNĘTRZNEJ (najmniej narażona na warunki atmosferyczne). Firma odrzuciła reklamacje uzasadniając to jako termopękniecie. Stwierdzono że w dzień jest ciepło, a w nocy zimno - stąd pęknięcie (to chyba moja wina). Serwisant powtarzający że mnie rozumie, a zapytany dlaczego po roku pękła szyba, kiedy w innych domach szyby wytrzymują paręnaście - parędziesiąt lat stwierdził: słaba jakość szkła - niestety nie zostałem poinformowany o słabej jakości szkła przed złożeniem zamówienia na okna. Oczywiście nie obwiniam go, widać że taka jest polityka firmy i z góry narzucone ma odrzucanie każdej reklamacji. Nie polecam.
Nie polecam tej pseudo firmy nie dość że robiący pomiary doliczyć okno więcej to montarzysci nic nie powiedzieli i przywlaszczyli sobie okno to firma uznała że to nie możliwe to powiedziałem niech przyjedzie i policzy ile mam okien A za ile kazali mi zapłacić to jeszcze na regulacje nikt nie przyjechał mają gdzieś nigdy w życiu świata nie polecę tych ludzi oszuści to jeszcze złodzieje na każdym forum jak ktoś pyta o okna to odradzam za każdym razem
Zdecydowanie NIE dla takich firm! Szkoda czasu, pieniędzy i nerwów.! Okna PCV miały być zamontowane na miejscu wymienianych starych okien drewnianych. Wymiary pobrał pracownik firmy. I uwaga: produkt koncowy: nowe okno PCV zostało zamontowane- przykrecone kotwami do starej drewnianej ramy! Co ja mam teraz tym zrobić? Zainteresowanym mogę udostępnij zdjęcia!
o firmie Ekoplast
Okna producenci opinie